czwartek, 3 października 2013

Anglia i lot samolotem

Hej no wreszcie mam czas na napisanie posta. Po prostu jak już wiecie nie miałam wcześniej dostępu do internetu, a teraz juz mam :*
Dzisiaj trochę o miejscu w którym jestem, a mianowicie ANGLIA !
Przyleciałam tu z mamunią i bratem. Tata już tutaj mieszka od roku i póki co nie chce wracać do Polski.
A teraz od samiutkiego początku jak to się stało i wgl.


A więc w lipcu kiedy ja i mój brat pojechaliśmy na wyjazd moja mama stwierdziła, że nie będzie siedziała sama w domu tylko poleci do Anglii (planowała to z tata juz wcześniej). No i tak się stało, w czasie kiedy ja i mój brat byliśmy nad jeziorem, moja mama poleciała do taty na tydzień. Bardzo jej się spodobało. No i już gdy mamka była w Anglii rodzice planowali abyśmy rzeczywiście tutaj przylecieli wszyscy. No i tak się stało. Jak ja o tym powiedziałam przyjaciółką to one tak się zasmuciły, że po prostu ja nie wiedziałam co mam powiedzieć. Ale po chwili zrozumiały i popierały tą decyzję :* Ja bardziej chciałam lecieć do Anglii niz mój brat. On wolał zostać no bo: koledzy, dziewczyna, graffiti. No ale z czasem ja i moja mamusia zauważyłyśmy, że Kuba (brat) już bardziej popiera tą decyzję. Rodzice tak zdecydowali ponieważ tęsknili za sobą i też chcielismy jakiś zmian w naszym życiu i tak wyszło. Jesteśmy w Anglii ! Jesteśmy tu już ponad tydzień i jest naprawde ok. Do szkoły jeszcze nie chodze, bo tam jeszcze jakis papierów wymagaja i wgl. Skomplikowane to jest :/ A mi się już yak nudzi w domu, że ja juz chce iść do szkoły <3 hahaha wiem może dla niektórych to jest dziwne, ale naprawde po 3 miasiącach "wakacji" mielibyście dość :) No ale dobra xd

I wgl jak ja się dowiedziałam, ze lecimy to po prostu yłam w niebo wzięta. Na początku nie było problemu z faktem iż będę leciała samolotem pierwszy raz. Ale potem to się dopiero zaczęły schody! Jakieś dwa tygodnie przed wylotem zaczęły się u mnie jakieś czarne myśli i wyobrażenia... No to zaczęłam się pytać na fb znajomych czy juz lecieli samolotem i czy akurat tą linią którą ja też mam lecieć czyli Ryaair. Okazało się, że masa ludzi lata tymi liniami więc się trochę uspokoiłam! <3 Nadszedł dzień wylotu. Na lotnisko pojechaliśmy z dwiema siostrami mojej mamuni. Potem czekaliśmy na lotnisku pijąc kawe no a potem najgorsza część czyli ... POŻEGNANIE ! Nie znoszę się żegnać, wolę się witać <3 Wszyscy płakali :*
No a potem przechodzilismy przez bramki. A później to czekanie już na swój samolot w tłumie ludzi...

No i po godzinie, nie całej godzinie czekania wreszcie ustwiła się kolejka. Prze miła pani sprawdziła bilety jak już przeszliśmy kolejkę. No a potem wystarczyło tylko wsiąść do autobusu, który podwiózł nas pod samolot. Jesteśmy już w samolocie i zaczyna się pokaz stewardess... Dobra dalej. No to samolot zaczyna powoli rozpędzać się na pasie startowym. Nagle osiąga niemiłosierną prędkość, aż nagle wybija się w powietrze i leci coraz wyżej i wyżej. Widoki boskie <3


Aha a najlepsze było to, że ja miałam zapalenie uszu i węzłów chłonnych i nieość, ze jeszcze na ziemi mnie bolały uszy i do tego szyja to im wyżej byliśmy tym bardziej ja cierpiałam. :( Ale jak juz lecieliśmy na jednej wysokości to było ok :) No i tam wysiedlismy i już idziemy w kolejce do bramek już na lotnisku w Anglii i ja tak ciągnę tą walizkę i tak mi się słabo robiło. No i juz doszliśmy do bramek i tam tak staliśmy bo coś z moim dowodem było nie tak i mi sie zrobiło mega słabo i sobie musiałam usiąść. No i jak się okazało musieli zatrzymac mój dowód i dali tylko zaświadczene, ze trzeba jechać do Londynu i tam to załatwić :) hehehhe przynajmniej jest pretekst na wycieczke do stolicy :P No i już wychodzimy z lotniska, a tam mój tata czeka i biegnie do nas <3 i oczywiście WIELKA RADOŚĆ <333 ! a POTEM POJECHALIŚMY DO DOMU <333 



A czy wy lecieliście kiedyś samolotem? Jeśli tak to gdzie?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi w komentarzach ! :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz